kolejny dzień,kolejna noc,kiedy nie mogę zasnąć. zbyt wiele problemów,zbyt wielki ból w sercu,by zasnąć ze spokojem. męczy mnie każda chwila,wykańcza mnie życie,wykańcza mnie miłość.patrzę w lustro, i co widzę? przemęczona twarz,spuchnięte oczy od łez,kieruję wzrok w punkt serca i widzę je jak wypływa z niego krew. gdzie jesteś dziś? tęsknię,cholernie tęsknie. nie umiem dłużej znosić tego wszystkiego,brakuje mi sił. nie chcę posiadać zgniłych części w środku,które potrzebne są by żyć. lepiej wole nie mieć ich wcale i odejść. TAK PO PROSTU TERAZ,W TYM MOMENCIE PRAGNĘ BY SERCE PRZESTAŁO BIĆ.
|