Codzienność. Nic nie staję się wyjątkowe . Wszystko jest takie same . Bez zbędnych uniesień, głupawek, chwil rozpaczy ..
Tylko czasem patrząc wstecz czuję, że jednak wszystko jest nie tak. Przeglądając stare archiwum, oglądając filmiki nagrane kiedyś czy też oglądając nie tak stare zdjęcia czuję, że czegoś brakuje. Wiem, że nic nie wróci.
Próbuje zrozumieć kiedy to wszystko się tak zmieniło. Kiedy ja się zmieniłam. Od kiedy nie mam komu powiedzieć ,,dziękuje, że mi pomagasz''. Od kiedy nie mam z kim się cieszyć i z kim płakać. Kiedy to wszystko legło w gruzach ? Kiedy nasza przyjaźń przestała się liczyć ?
Tak owszem udaje silną osobę, którą nic nie rusza. Tylko, że jest całkiem inaczej i nikt nie potrafi tego zauważyć. Tego, że każdy kolejny dzień boli. Tego, że patrząc na ludzi, z którymi dzieliłam kiedyś każdą sekundę nie potrafię zdobyć się na nic więcej prócz wielkiego żalu. Żalu, który w głębi mówi, że sobie zasłużyłam ; że nie zrobiłam nic oprócz tego co zrobiłam źle / arru
|