cierpię wciąż po cichu nie dając Tobie znaku,że coś jest nie tak. ale czy jest sens ukrywać ból,smutek,łzy,przed kimś kogo kocham całym sercem? nie mogę dłużej udawać,są chwile kiedy pękam i po policzkach spływają litry gorzkich łez. chcę odejść,bo nie zniosę kolejnego ciosu. dlaczego ranią nas Ci których najbardziej kochamy,na którym najbardziej nam zależy? może darzymy uczuciem za mocno? a może nie zasługujemy na szczęście? ujrzyj moje cierpienie i pomóż mi naprawić naszą miłość,która się powoli rozpada. nie zrobię tego sama,potrzebuję Ciebie-Twojej pomocy. słyszysz? nie milcz,odezwij się.
|