Mam miliony wad, większych lub mniejszych -ale jednej wciąż nie jestem w stanie w sobie zaakceptować. Uległości w stosunku do Ciebie. Wiesz,że możesz robić dosłownie wszystko. I robisz to. A ja? Ja wybaczę, będę zawsze, wystarczy, że się tylko odezwiesz. Skrupulatnie wykorzystujesz we mnie tę wadę, od dawna. Nie zdziw się jednak kiedy przyjdzie taki dzień, w którym nie będziesz już miał do kogo powiedzieć 'przepraszam,nawaliłem, zacznijmy od nowa'. Mnie już wtedy nie będzie przy Tobie.
|