Lubiła, gdy bez żadnego powodu przyciągał ją do siebie i przytulał najmocniej jak się dało. Lubiła, gdy w najmniej oczekiwanym momencie brał ją na ręce i za żadne skarby nie chciał postawić na dół, nie zwracał uwagi nawet na jej piski. Lubiła, gdy mogła zachowywać się przy nim najbardziej naturalnie, popychać go na różne strony a on zamiast się wkurzać - śmiał się. I lubiła, gdy mówił że jej oczy są najładniejsze w całym mieście, a nawet w całym województwie. Lubiła go, lubiła jego obecność.
|