cz.2 Być może szukałam jakiejś drogi, jakiegoś wyjścia, lecz rezygnowałam, cofałam się, kiedy tylko coś nie szło po mojej myśli. A może po prostu bałam się.. Bałam się postawić krok w przód i iść gdzieś dalej, bez tego co tak bardzo trzymało mnie w bólu, bez uczuć i tamtych wspomnień. Może. Zrozumiałam, że przecież wciąż żyję i choćby nie wiem jak to życie bolało, nie mogę go zmarnować.
Nie mogę przechodzić obojętnie obok siebie samej. Nie mogę przestać reagować i przyzwyczajać się do pustki. Zrozumiałam. Teraz cieszę się tym życiem. Staram się cieszyć każdą jego chwilą i wyciągać z niej jak najwięcej. Cieszę się każdą drobnostką, każdym słowem, gestem. I wiesz nadal mam łzy w oczach i nocami wracam do Ciebie
|