- Milena straż miejska - usłyszałam roześmianą przyjaciółkę. Wiedziałam co doskonale kombinuje. Nie miałyśmy czego się bać, niczego przy sobie nie miałyśmy, ani po niczym jeszcze nie byłyśmy. Gdy tylko nas zauważyli obje jak długa spierdoliłyśmy w krzaki. Bez zastanowienia zaczęli nas gonić. Musiałyśmy dać się złapać, w końcu był taki plan. - Kiedy ja chciałam tylko siku - prawie już leżałam na ziemi ze śmiechu. Ich poważne miny dały mi wiele do myślenia. Zostałyśmy odwiezione do domu i nie obyło się bez przeszukania. /lajf. Jejku kocham Cię i wypady z Tobą :D
|