Gdzie byłeś gdy byłem wypalony i załamany, gdy obserwowałem zza okna mijające kolejno dni. Gdzie byłeś gdy byłem zraniony, osamotniony, bo otaczają mnie wciąż rzeczy, które zrobiłeś i powiedziałeś. Podczas gdy Ty zawierzałeś swe życie cudzym słowom, śmiertelnie pragnąc by wierzyć w ich treść.
Ja wpatrywałem się wprost w oślepiające słońce.
|