czy można kochać kogoś tak mocno , aby pozwolić mu odejść ? czy dla jego dobra odebrałabyś mu pamięć, aby nie pamiętał chwil spędzonych z tobą, żeby móc go chronić ? czy wytrzymałabyś świadomość, że on nie pamięta żadnego zdania zamienionego z tobą gdy ty tymczasem płaczesz w poduszkę przypominając sobie każdą sekundę spędzoną z tym człowiekiem ? a wreszcie , czy umiałabyś patrzeć jak układa sobie szczęśliwie życie z kimś innym gdy ty tymczasem umierasz z tęsknoty do tego co było ? czy w imię miłości zgodziłabyś się na taki ból ? ból, który wypełnia cię w całości tak, że nawet nie czujesz jak staje się silniejszy, bo się do niego przyzwyczaiłaś. ja w tej chwili nie umiałabym postawić odpowiedzi.
|