To On przyprowadził mnie pijaną do domu. To On kazał sobie obiecać, że będę na siebie uważać, bo nie wybaczyłby sobie, gdyby coś mi się stało. To On odsunął mi od ust kolejny już kieliszek wódki. To On zabrał całej ekipie zapalniczki, żeby nikt nie mógł odpalić mi papierosa. To On przytulił mnie, jak płakałam. To On pomógł mi nieść zakupy przez pół miasta. To On całą noc szukał mojego telefonu, który " chyba zgubiłam " . To On zawsze ma czas, żeby wyjść ze mną na spacer. To On tysiąc razy dziennie pyta jak się czuję. To On mi zaufał i to On jako pierwszy nazwał mnie Siostrą.. | idzysrlz.
|