Uwierz, że wystarczało mi to, że po prostu byłeś. Gdy ktoś jest dla człowieka sensem życia to nie wymaga się od niego zbyt wiele, bo zwykłej obecności nie można nazwać czymś niewykonalnym. Ja tylko chciałam, żebyś odnalazł w moim sercu swój dom, potrafił do niego zawsze wracać i przede wszystkim mieszkać. Miałam każdego dnia nadzieję na lepsze jutro, a jutro zawsze miało być dobre, bo po prostu miałeś być. Miałeś być moim powietrzem już zawsze, a dziś ja się duszę. W każdej sekundzie umieram na nowo, bo nie potrafię znaleźć choćby najmniejszego odniesienia do Twojej obecności, bo tej obecności już nie ma, a moje serce nie umie bez niej bić. Krew buzuje w moich żyłach, jakby chciała jak najszybciej uciec z ciała i Cię odnaleźć. Szukać Cię w każdym ciemnym koncie życia, aż do skutku. Mam ochotę zrobić dokładnie to samo, ale bez Ciebie ja nie mam na nic siły. Nie mam siły nawet na to, by żyć
|