Duszę tą kurwę, gniew, co się zowie
Za swoje winy przed Bogiem odpowiem
Nie łatwo zgasić gromnicę pamięci
Ale na mściwych życie się zemści
Jak na ten brud jesteśmy czyści
Nigdy nie czułem miłości do nienawiści
Chcę się uśmiechnąć, ale nie mogę
Radość życia zabrał mi człowiek
W zeszłą niedzielę płakałem nad grobem
Nad sobą płakałem, że mam serce stalowe
Ta obojętność jest większa niż wszystko
Ale wciąż wierzę, wygram z tą dziwką < 3
|