Uwierz próbowałam to naprawić, to co było...pisałam, zagadywałam pierwsza, nie wchodziłam na temat naszych sprzeczek ale to widocznie dla Ciebie nic nie znaczy, cala przyjaźń rozsypuje się jak domek z kart ale to nieważne bo przecież po co to naprawiać ? Teraz Ci nie zależy, może kiedyś się to zmieni, może kiedyś zatęsknisz, może kiedyś ja nauczę się, ze nie warto było się tym zamartwiać skoro cala sytuacja jest dla Ciebie obojętna.. | an
|