CZ.1 Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale czuje, że mieliśmy się spotkać, że to nie był przypadek, że tak miało po prostu być.Pamiętam, gdy pierwszy raz Cię zobaczyłam. Byłeś pierwszym człowiekiem, którego spotkałam na uczelni. Przestraszona,pełna obaw,szłam korytarzem,zastanawiając się czy podołam na tym nowym dla siebie etapie życia. W tym momencie też minęłam Ciebie, biło od Ciebie ciepło i cudowny spokój- to czego właśnie potrzebowałam.Tak zwyczajnie się wtedy do mnie uśmiechnąłeś i spojrzałeś tymi swoimi niebieskimi oczami.I to nie było tak, że stałeś się dla mnie numerem jeden,nie. Czasem Cię spotykałam, mijały miesiące. Potrafiłeś się zawsze uśmiechnąć, zagadać. Niejeden raz obróciliśmy się za sobą i za każdym razem śmialiśmy się z tego.
|