zdaję sobie sprawę z ciężkości
mojego charakteru.
wiem, jak trudnym człowiekiem
jestem. potrafię kochać,
bez opamiętania, ale też
ranić najczulej. ponoć od
zawsze byłam bezczelna i pyskata -
ja jednak ujmuję to w postaci
słowa ' szczerość'.
walczę o swoje,
i nie daję sobie tego odebrać.
mszczę się tylko wtedy,
gdy ktoś zrani mnie tak bardzo,
że trudno mi się podnieść.
kochałam w życiu tak mocno,
że ledwie mogłam oddychać.
nienawidziłam do takie stopnia,
że byłam gotowa zabić.
bywam egoistką, cholernie
podłą egoistką - ale od czasu
do czasu ukazuje się we mnie
dobra dusza. ciężko mnie ogarnąć,
ale niektórym się to udaje.
|