Przepraszam Cię serduszko, to nie tak miało być. Wiem, że cierpisz. Wiem, że jesteś spragniony miłości. Wiem, że masz sporo ran nie do zszycia. Wiem, że powinnam być lepszą właścicielką i opiekunką Ciebie. Zawaliłam sprawę, wiem. Wiem, że żywisz do mnie urazę o moje decyzje. Wiem, że nie akceptujesz ścieżki, którą wybrałam. Wszystko już wiem. Dojrzałam naprawdę. Dostrzegłam swoje błędy. Nie wiem, czy mogę je naprawić, ale spróbuj dać mi szansę. Już nikt nigdy nie zrobi Ci dziury sztyletem. Od teraz będę bardziej o Ciebie dbać. Nie pozwolę, by ktoś znowu sobie Ciebie przywłaszczył i wytatuował swoje imię na Tobie. Zresztą nie muszę pozwalać. On Nas nie chce. Nie kocha Nas. Wybrał, ale nie mnie. Wybrał używki. Zgodził się na moje odejście. Zgodził się na wyniszczanie siebie. Skreślił wszystko. Nie wierzy, że może mi zależeć. Nie wierzy mi. Nie kocha mnie. Nie chce Nas. Przepraszam. Spierdoliłam znowu sprawę, ale przysięgam-naprawię. // kinia-96
|