2.Ile musiałoby minąć czasu abyś zorientował się, że coś nie tak ? Po jak długim milczeniu zacząłbyś się o mnie martwić ? Czy w ogóle drgnęłoby Ci serce ? Czy machnąłbyś na to ręką wcale się nie przejmując ? Odszedłbyś gdybym powiedziała wtedy, że masz odejść i zostawić mnie w spokoju ? Posłuchałbyś mnie ? Czy może pozwoliłbyś abym kolejny raz zatonęła w Twoich ramionach ? Obiecałbyś mi, że mogę na Ciebie liczyć , wysłuchałbyś mnie pomagając "podnieść się " choćby o jeden schodek ? Chciałabym abyś był wtedy moim oparciem . Tak jak i w tej chwili, za 5 minut , za godzinę , jutro , za 3 miesiące i zawsze. Po prostu przy mnie bądź. Więcej nie chcę. Nie żądam niemożliwego . Nie każę Ci przynieść mi gwiazdki z nieba . Proszę tylko o Twoją obecność w moim pogmatwanym życiu . Tyle.
|