Pojawił się w moim życiu całkiem niespodziewanie, ale w odpowiednim momencie. Możesz mi powiedzieć, że sobie to ubzdurałam. Ale w tamto czwartkowe popołudnie chciałam upaść i już nigdy nie wstać. Złamane kiedyś serce nie potrafiło się posklejać, biło tak sobie z dnia na dzień...cicho i powoli, każdego dnia jakoś wolnej i ciszej...
|