Czasem tak ciężko jest wypowiadać słowa. Nawet najbliższym ludziom. Są pewnie uczucia i emocje, którymi chcielibyśmy się z kimś podzielić, ale nie możemy lub nie wiemy jak. Słowa skrywane w sobie podobno ranią nas najbardziej. Sprawiają, że zamykamy się w sobie, coraz trudniej nawiązujemy kontakt z rzeczywistością. Czasem mam tak, że wychodzę z najlepszą przyjaciółką, bo mam ochotę się komuś wygadać, ale nie potrafię powiedzieć ani jednego sensownego słowa. Wylewa się ze mnie potok słów, nieznaczących nic. Szkoła, szkoła, dom, lekcje, muzyka, rodzina. W mojej głowie natomiast siedzi milion myśli, które aż kotłują, żeby wydostać się na zewnątrz. Mam czasem wrażenie, jakby moja głowa miała zaraz eksplodować. Siedzę z nią i nie mówię nic. Jeśli już powiem coś, co naprawdę chciałam boli mnie to i kiedy przedostaje się przez moje gardło uwiera. Czuję ból wewnętrzny. Dlaczego nie potrafię jej powiedzieć wszystkiego tak, jak zawsze? Zamykam się wśród muzyki i internetu. / wychodzeztrumny
|