“Przysięgam, że nigdy w życiu, ale to nigdy, aż do końca pierdolonego świata,
przez wszystkie starości i młodości, przez wszystkie śmierci i narodziny, przez
wszystkie gówno warte inicjacje i zakończenia, przysięgam na Veddera, Jezusa,
Kapitana Planetę (...) Nieważne, czy było to podczas słuchania kaset, oglądania seriali,
imprezowych agonii, obejmowania, ruchania, patrzenia, myślenia – przysięgam, że
nigdy w życiu jej nie opuszczę.”
|