"budzę się rano, ledwo widzę swój zielony sufit. podnoszę się z łóżka lecz jednak nie wstaje. przychodzisz Ty, przecierasz moje oczy z zmęczenia i zabijasz moje lenistwo namiętnym pocałunkiem. czuje się fajnie, poranek naprawdę niezwykły, lecz to nie koniec.spogląda na moją twarz i dłonią przesiąkniętą miłością ociera mgle często widzianego smutku następnie kładzie swoje drobne ciało obok mnie i uśmiecha się zachęcająco. dotykam jej skóry i niewątpliwie szybko na moim ciele pojawiają się ciarki, połykamy każdą krople naszego podniecenia. przez dłuższy czas pozostajemy od świata odłączeni."-dla.niej
|