on nauczył mnie kochać. na tę chwilę jest ponad 400 kilometrów ode mnie, ale... ale czuję jego ciepłe ramie obejmujące mnie i głęboki niski głos, który czule wręcz mruczy do mego ucha "kocham Cię, Aniu...". a zaraz potem uśmiecha się szczerze patrząc swoim magicznym spojrzeniem i poddaje mnie torturom jego jestestwa... pozwala mi przeczesywać palcami jego długie włosy, dłuższe nawet niż moje. kocham czuć jego lekko uchylone wargi na moich ustach i kiedy lekko językiem gra na moich zębach. kocham pieszczoty opuszkami jego palców. kocham go... tak, jestem tego pewna. jak nigdy przedtem. i czule szepnę, że go kocham...
|