przez 10 miesięcy byłam przeciwna jakiejkolwiek miłości w internacie,lecz na ostatnie dwa tygodnie pozwoliłam sobie na to aby ktoś się do mnie zbliżył,nikt nie ma pojęcia jak bardzo żałuję,jak bardzo cierpię gdy z jego ust słyszę : przecież my się tylko kolegujemy, nasze relacje to kolega-koleżanka. i wtedy zdaje sobie sprawę dlaczego przez te jebane 10 miesięcy byłam wszelkim uczuciom przeciwna...
|