Nasz świat jest toksyczny, stacza się każdego dnia pod nogi diabła. Przez malutką szczelinę wpada do piekła, abyśmy potem na nowo o wschodzie słońca wtaczali ten świat - jak syzyfowy kamień - od początku, bezskutecznie na tą szczęśliwą drogę życia. Męczymy się przy tym niemiłosiernie, mimo wszystko walcząc - przecież wierzymy to, że kiedyś uda nam sie dotrzeć do celu - którego tak bardzo pragniemy. Ujrzymy piękno błękitnego nieba, by potem poczuć rozkosz złocistych promieni szczęścia, które rozświetlą naszą twarz jak słońce niebo, na zawsze - uśmiechem.
|