I nagle, zupełnie nieplanowanie, znajdujemy się w najgłupszej możliwej sytuacji - płaczemy nad swoją beznadzieją, ale zamiast ją zmieniać, przekształcać -zaczynamy urzeczywistniać idealne odwrotności naszych zamierzeń. I w ten oto sposób zyskujemy kolejny powód do płaczu.
|