Ciągle Mu powtarzam, że wszystko będzie okej. Wszystko będzie w porządku. To 2-3 miesiące. Damy radę.. Ale ja już wymiękam. Już nie daje rady... siedzę ciągle w samotności, a kiedy nadchodzi wieczór płyną mi łzy.. Siedzę samotnie, tak samo jak przed tym jak Cię poznałam... A co jeśli to pożegnanie było naszym ostatnim? Co jeśli już więcej Cię nie zobaczę? Co jeśli nie wrócisz? Tak bardzo się boję... Tak cholernie mi ciężko... Tak bardzo Go kocham. / gieenka
|