Prawdą jest fakt, że gdy On był
obok, było mi łatwiej. Niestety te
czasy minęły. Rozdzieliliśmy się na
jednym z wielu życiowych
skrzyżowań. Ja skręciłam w
prawo, natomiast on pojechał
prosto. Przez co dalej
kontynuował swoje życie i walkę
o najskrytsze marzenia. Ja
utknęłam na tym samym
poziomie. Nie zrobiłam ani
jednego kroku w przód. Nie
zmieniłam nic. A nie, przepraszam.
Zmieniłam się ja sama, chociaż nie
chciałam takiej zmiany. Nie
chciałam by narodziła się we mnie
taka chamska egoistka. A może
egoistka to złe określenie?
Przecież, gdy tylko ktoś mnie o coś
poprosi, pomogę. Może bardziej
pasuje chamska, pyskata
nastolatka? Powiedzmy, że tak.
Skoro ja nie chciałam tej zmiany.
Nie chciałam by moje życie
przewróciło się o 360 stopni to,
co się stało? Najłatwiejsze pytanie, ale odpowiedzi tak trudno udzielić. Przełykam ślinę. Ściszam
ton. 'Wiesz, co się stało? Pękło mi
serce.'
|