Nie widziałem na świecie piękniejszej istoty od niej. Taka malutka, niewinna.. Wielkie oczy pragnące poznać świat, pełne radości. Dziś uczyliśmy się stawać. Trzymałem ją za raczki, starałem być się dla niej oparciem. Ciałem i myślami. Ona uczyła się stawiać pierwsze kroki, a ja uczyłem się chodzić od nowa, zaczynając przy tym nowe życie.. Widziałem jej delikatny uśmiech. Twarz, która nie zaznała jeszcze bólu i nie pozwolę aby kiedykolwiek go zaznała. Jeśli ktoś spróbuje ją zranić najpierw będzie musiał zabić mnie. Jestem jej aniołem żyjącym przy niej na ziemi od narodzin, aż do mojej śmierci, gdy umrę będę czuwał z nieba nad moją małą córeczką../ Skecz
|