Nieskończone noce, kłótnie bez sensu, spuchnięte oczy. Ja nie potrafię słuchać a Ty nie potrafisz milczeć. Ja zaczynam a Ty nie kończysz,
wiem co Cię rani, Ty wiesz co mnie prowokuje. Zbijają się talerze i trzaskają drzwi, ale godzina później i leżysz obok mnie. Kłócimy się o racje, o kiedy, i ale.
Mówię do Ciebie "uspokój się" a Ty eksplodujesz. Czasami nasze umysły są pozytywnie naładowane i odpychają się.Nigdy nie wezmę winny na siebie a Ty nie przyznasz się do błędu. Ale kocham czasami nasze kłótnie bo wiem, że potem sobie pewne rzeczy wytłumaczymy.
|