|
Odezwij się czasem,chciałabym wiedzieć gdzie i przy kim teraz umierasz.Zadzwoń któregoś wieczoru gdy zapadnie zmrok,a cisza zapanuje nad światem,przyłóż wtedy słuchawkę telefonu do serca i pozwól mi usłyszeć jak zanika w głuszy jego rytm,przyłóż ją również do tętna i pozwól bym na odległość setek kilometrów wyłapała choć znikomy puls i jeszcze,jeszcze przyłóż ją do ust bym przekonała się,że udusiłeś się powietrzem, którym ja dusiłam się co noc,w każdą samotnie spędzoną noc.Odezwij się czasem i powiedz,że nie żałujesz,że jest Ci przy niej lepiej,że dba o Ciebie i nie spędzasz nocy przy innej,powiedz,że jest na tyle wystarczająca,że nie zapominasz co to zdrada,przyznaj się do miłości ,dokładnie do tej samej,którą wpajałeś we mnie bez skrupułów.Przyjdź pewnego dnia i opowiedz jak wyglądała Twoja śmierć,pragnę patrzeć w Twoje oczy i udawać,że wcale,wcale nie było nocy bym nie umierała pozbawiona choćby szczegółu wyjętego z Ciebie.
|