W zeszłym roku? Kto by pomyślał, że będę tą osobą, co dziś. Przeciwna schlewaniu się w trupa, paleniu, malowaniu, nie uczeniu się, wychodzeniu z domu po 20. Dziś? Jestem inna, silniejsza i nikt nie jest w stanie mnie zniszczyć. Alko lubię sobie wypić z dobrym towarzystwem i przy dobrej okazji, fajki są mi obojętne, choć ostatnio wyznaję zasadę "melanż bez fajki, melanż stracony", bez tuszu na rzęsach nie wychodzę z domu, gdy nie chcę mi się uczyć zazwyczaj tego nie robię bądź powtarzam 10 minut przed lekcją, wychodzenie po 20 to norma. Powiedz, gdzie Ty byłaś? Gdzie się ukrywałaś? Czuję się wreszcie sobą.
|