ały czas staram się uśmiechać i cieszyć z najdrobniejszych rzeczy, cały dzień udaję, że wszystko jest w porządku, mimo, że ludzie, na których liczę najbardziej zawodzą, mimo, że życie jest naprawdę do dupy - przynajmniej moje, staram się mieć jeden wielki uśmiech na twarzy i sprawiać wrażenie najszczęśliwszej na świecie. Jednak, kiedy tylko nadejdzie wieczór i zostaję sama wszystkie emocje szukają ujścia, mój umysł krzyczy, że bardzo chce umrzeć, a serce buntuje się i zaczyna cholernie boleć.
|