"Poczuł dziwną wdzięczność wobec tej starszej kobiety, która przed nim stała. Za to, jak go wychowała. Na głupiego idealistę, który ciągle wierzy w ludzkość. Na matoła bez ambicji, o charakterze odstraszającym ludzi, których miał odstraszać. Na chłopaka, który potrafił kochać mocniej, niż kochano jego.
Na człowieka. I to na takiego porządnego człowieka.
Ale nie odezwał się na ten temat ani słowem."
- Bard od Siedmiu Boleści
|