Zawodzę, niszczę Cię, Ty niszczysz mnie. Wypalam się. Każde słowo sprawiające ból, to jak cios prosto w serce. Nie jest tak, że każdy dzień przynosi cierpienie. Walczę sama ze sobą, walczę z przeciwnościami losu. Każda kłótnia jest dla nas trudna, ciężka... Boję się za każdym razem. Wiem, że On też cierpi, lecz pokazuje jaki jest silny. Ja też staram się być silna, ale bez niego to nie to samo, wystarczy, że w moją stronę zostaną skierowane niepotrzebne słowa, wypowiedziane w nerwach a moje oczy są zalane łzami. Ciężko mi żyć z nim, lecz jeszcze gorzej bez niego. Jest moim natchnieniem, oparciem, moim życiem. Lubię gdy nazywa mnie grubasem, wpychając mi przy tym ciasto do buzi i brudząc cała moja twarz. Czuję się bezpiecznie będąc z nim. Chociaż sprawia mi często ból, to nie chcę by go zabrakło w w moim życiu. On jest kimś więcej, nie tak nędzną i nieistotną osobą jak większość ludzi na tym świecie, on jest kimś wyjątkowym.
|