Siedzę sama przed kompem i wsłuchuję się w buczenie komputera. Muzyka już dawno się skończyła, ale nie włączam następnej. Tak bardzo bym chciała żeby była przy mnie. Zrobiłabym wszystko żeby tylko była. Nie ma rzeczy niemożliwych i nie wolno się poddawać w walce o marzenia. Kłopot w tym, że kompletnie nie wiem co mam zrobić żeby ją odzyskać. Czy kiedy zacznę się lepiej modlić to Bóg mi ją odda? Heh. Przecież to niemożliwe, a ponoć nie ma rzeczy niemożliwych. / numernieznany
|