staliśmy na przeciwko siebie, oparłeś jedną rękę na parapecie, drugą na szafce tak, że byłam między Twoimi ramionami, nie objąłeś mnie tylko stałeś tak przez moment i jak nie wycofałam się z takiego układu pocałowałeś mnie najpierw w policzek, później w kącik ust, gdy odwróciłam głowę w Twoją stronę musnąłeś mi usta i czekałeś spokojnie na to czy odwzajemnię pocałunek, przysunąłeś uta tak blisko moich, że czułam je mimo, że mnie nimi nie dotykałeś i wtedy się pocałowaliśmy, tak po prostu.
|