1.Bylam wczoraj na imprezie. on tez tam był. W sumie nie tak to sobie wyobrażałam. Myslałam,ze podejdzie, poprosi mnie do tańca, bo głupio byłoby inaczej. Jak widać, on się nie przejmować. Jak go zauważyłam . zamarłam. Pewnie to zauważył. W sumie dziwne byłoby nie zauważyć,że ktoś tańczy uśmiechnięty, zobaczy Cię jak idziesz z uśmiechem na ryjku i zamiera w bezruchu.Widziałam jak później tańczy z dziewczyną, z którą był na studniówce.W tamtym czasie zaczynaliśmy ze sobą pisać. Mial tysiąc pomysłów na naszą znajomość. Tłumaczył,że idzie z nią na tą 100dniówkę. bo to jego przyjaciółka. W sumie , dobrze ,że to wyjaśnił wtedy. Wczoraj tak nie bolało jak go z nią mijałam. Ale są też dobre zelety tej imprezy. Kiedy mnie minął tak bez słowa, jak przypadkową dziewczynę wpatrując się tylko w moje oczy, jak to robiliśmy na początku , zrozumiałam,że to nie jest miłość. To tylko cholerna ochota na znalezienie tej drugiej połówki. Przeszło mi. Nie czułam ukłucia w sercu
|