jest mi zimno, ale nie siedzę z kubkiem gorącego kakao, nie jest tak poetycko. życie nie jest poezja. z tej całej sytuacji zyskałam wiele jak i wiele straciłam. wiem jedno ranię, ranię tych najbliższych, nie iwem czym jest to spowodowane, albo wiem. nigdy nikomu nie pozwalam sie do siebie zbliżyć tak jak i nie pozwalam żeby odeszli. nie robię tego bo jestem zimna suka. jestem zbyt uczuciowym człowiekiem i pozbawienie mnie bliskości z taka osoba jest dla mnie trucizną. jasne ze mnie nie zabije bo jestem tchórzem ale powoli będzie mnie wykańczać, uśmiercać moje wnętrze. jednak nie dając nic ze swojej strony a czerpiąc korzyści ze strony osób bliskich zabieramy im siebie nie dając tym samym nic w zamian. jak oni sie czuja?! czuja sie dla nas nieznaczącym elementem układanki która budujemy podobno razem z nimi, a czy tego chcemy ?!
|