upił się,i zadzwonił. głupia,odebrałam. słuchałam Jego bełkotu,w pewnym momentach nie dało się Go zrozumieć, ale gdy wydukał 'tęsknię' - do moich uszu doszło to odrazu. powtórzył to dokładnie dwanaście razy - jak mówił, za każdy miesiąc milczenia. był tak bardzo pijany, a przy tym tak bardzo szczery. i zaczął płakać, jak dziecko - a ja słuchałam tego wszystkiego co z siebie wyrzucał. słuchałam, i zastanawiałam się jak bardzo głupia jestem, że jeszcze się nie rozłączyłam. i czułam, że to wszystko nie ma sensu, ale tak bardzo trudno było wcisnąć mi czerwoną słuchawkę. tak bardzo trudno było mi przestać słyszeć Jego pijany głos...
|