Głuchy szelest liści w morzu zakłamanej prawdy,
mrok goni ulice, niebo krzyk chciał stłamsić,
chmura jak widmo pojawiała się nad nimi,
i po chwili znikała, zostawiając z tyłu ciemność linii,
ta jasność chwili dla nich tak bardzo istotna,
chcieli być razem tak, razem tak do końca.
|