Mam wokół siebie kilku porządnych facetów, którzy się starają, nie bawią się uczuciami, oczekują ode mnie miłości, aż po grób i walczą, ale co z tego, jeżeli w moim sercu jest ktoś, kto w ogóle nie zwraca na mnie uwagi, ma wyj****e i nie widzi już we mnie tego kogoś kogo widział niedawno? co z tego, jak kocham cholernego cwaniaka, który potrafi się bawić tylko uczuciami?
|