specyficzna miłość , pełna obłędu ociekającego toksycznoscią. Brak w niej kłamstwa i ludzkiego tozsamościowego syfu. Brak brudu wyolbrzymionego szczescia . Miłość pełna absurdu który nie kazdemu przypadnie do gustu. Nie ma w niej czulych gestow i cichych szeptow ,. Nikt tu nie udaje, lecz kazdy cierpi. Siedzę w tej miłości juz od kilku miesięcy . Wiem ze jest niszcząca ale tylko od tej strony ją znam . Ludzie różnie ja nazywaja, chyba milością bez zobowiazań, bez przyszłości . Ja uważam, ze jest to miłość kochana, ktora dostarcza najwiecej uczuc .
|