wszystko się pierdoli, siedzę teraz tutaj, kilkaset kilometrów od Ciebie, sama, nie mam nikogo. nie wiem nawet, czy nie zatraciłam samej siebie, to wszystko mnie przytłacza, nie mamy z sobą kontaktu, szkoła, dom, ojciec, ciągłe wymagania, przestaję normalnie funkcjonować, wariuję, przez Ciebie kurwa wariuję, nie jest dobrze, nigdy tak naprawdę nie było, mam dość, zdycham, zdycham bez Ciebie, kurwa rozumiesz? pierdole to, wciągam ostatnią kreskę i dopalam szluga, już nic nie jest istotne, łza spływa mi po policzku, poddaję się, pozwalam Ci odejść.
|