Kiedy się otworzyłam ostatni raz tak na serio przed kimś? Kilka dni temu, przed przyjaciółką. Ale, pomiędzy potokiem łez, można było tylko usłyszeć jedno, drugie, trzecie niewyraźne słowo. Ale, nie myśl sobie! Cały czas się uśmiechałam- tak z przyzwyczajenia, tak jak na co dzień. Wiesz o co chodzi... Jest dobrze.
|