Wróciłam do domu cała w męskich perfumach, a gardło paliło od alkoholu, w ręku trzymałam niedopalonego papierosa. Popatrzyłam na Ciebie i uśmiechnęłam się tymi moimi ustami wysmarowanymi krwistoczerwoną szminką. Byłam dziś na tyle silna żebym to ja mogła Ci powiedzieć "żegnaj".
|