Nie dzwoń, nie pisz, nie stój pod drzwiami, przecież wiesz, że Ci nie otworzę, żyję nowym życiem, w którym nie ma miejsca dla Ciebie. Jestem tylko ja i moje życie, które próbuję poukładać na nowo tak, byś nie miał więcej do niego wstępu. Naprawdę sobie radzę, jest super, już nie rozpamiętuję, już nie usypiam z Twoim imieniem na ustach, nie płaczę, gdy ktoś wypowie Twoje imię. Jest cudownie, nawet częściej się uśmiecham wiesz? I to nie jest uśmiech wymuszony, jest szczery, z głębi serca. Nawet zaczęłam się uczyć z nadzieją, że dzięki temu zapomnę o Tobie. Skutkuje, jest naprawdę dobrze. Więc nie przypominaj o sobie więcej. Zniknij i pozwól mi żyć życiem, które sobie ułożyłam. Zaczęłam od początku, Ty też powinieneś.
|