Codziennie patrzę w gwiazdy, wypatrując tej spadającej. Każda godzina składająca się z tych samych liczb przywołuje na myśl Ciebie. Już nie wiem gdzie mam szukać nadziei. Nawet zjadłam chleb watykański, myśląc życzenie, wiadomo czego dotyczące. Kończą mi sie pomysły i przede wszystkim chęci. /zarapuj
|