3.nic z tego nie będziesz pamiętał, a ja tą rozmowę będę wspominac do końca życia. Po co to byłeś? Az tak bardzo musisz ciągle mącić w mojej glowie?czemu nie dajesz mi zapomnieć?- wykrzyczałam i biegiem chciałam wrócić do kumpeli , on jednak mnie dogonil, złapał w pasie ,przytulił i szepnął: będe pamietać, obiecuję. Przecież nie wypiłem az tak dużo.Nie mogę o Tobie zapomnieć. Daj nam szansę proszę.-wydukał.-dobra, to powiedz mi to wszystko jutro na trzeźwo- syknęłam ironicznie. Co dziwne, następnego dnia pojawił się u mnie, z bukietem róż.Żądając szansy obiecaną ostatniego wieczoru./masz_zwale
|