Przyszedł do mnie z rana , lekko pukając do drzwi , nie wiedziałam o co chodzi , wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak siedzi skulony na krześle ogrodowym , wpuściłam go do środka , każąc mu sie położyć - trząsł się i płakał , mówił ' życie jest do bani ' zadzwoniłam do przyjaciółki , to przecież jej kolega , nie odbieraa , chciał żebym go przytuliła bo brakuje mu dziewczyny - nie zgodziłam się, sama ze strachu zaczełam się trząść , dopiero teraz zauważyłam jak ' zioło ' niszczy ludzi , to nie był człowiek , to był wrak w ciele Łukasza ... Nigdy nie umiałam znieść widoku płaczącego faceta , odpaliłam papierosa, głęboko się zaciągając , nie wiedziałam co zrobić , był w głębokiej depresji , już nie raz chciał się zabić , twierdził , że truje dupe przyjacielom,a przecież od tego są przyjaciele ! nie tylko od wspólnych imprez , jesteśmy po to by być przy każdym z naszych przyjaciól kiedy tego najbardziej potrzebują , gdzie się podziali jego przyjaciele ? a niby tacy solidarni . / mr_alex
|