tak naprawdę tęsknisz za Nim, ale się do tego nie przyznasz. chciałabyś mieć go na wyłączność, chciałabyś żeby było tak, jak kiedyś. bo jeszcze rok temu, w ten ciepły kwiecień On tutaj był. siedział tuż obok. obejmował. był, a teraz Go nie ma. nie wychodzisz z domu, siedzisz sama i wspominasz. katujesz się przygnębiającą muzyką, wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem, który gdzieś jeszcze pozostał. wstajesz z myślą o Nim, z nadzieją, że może dziś będzie inaczej. ile już się tak łudzisz? jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? na ile wytrzymałe jest Twoje serce, które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? kiedy wreszcie zrozumiesz, że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała, nigdy nie cofniesz się w przeszłość? /
|